„Blondynkę w Brazylii” kupiłam, bo fascynuje mnie ten kraj. Chciałabym
tam kiedyś pojechać,
a może i zostać tam na zawsze :)
a może i zostać tam na zawsze :)
Beata Pawlikowska opisała takie aspekty życia w Brazylii, o
których nie można przeczytać w większości informatorów i przewodników. Pisze o
jedzeniu („ […] to, co świetnie smakuje
tutaj w Brazylii czy w jakimś innym zakątku świata traci swój magiczny smak w
Europie”], ludziach („Materialnie nie
mieli prawie nic i w konkursie na wysokość oszczędności w banku przegraliby z
kretesem. Ale w rozgrywkach na szczęście i umiejętność cieszenia się z życia
Brazylijczycy są mistrzami świata”] i tradycyjnie o swoich przemyśleniach
na temat życia, które przyszły jej do głowy w czasie pobytu w tym pięknym miejscu
[„Bo skąd biorą się wątpliwości i wieczna
niepewność? Stąd, że człowiek zgadza się na sytuacje i zdarzenia wobec których
czuje wewnętrzny sprzeciw. I w ten sposób coraz bardziej poszerza krąg spraw, z
którymi się nie zgadza, ale które stanowią część jego życia.”].
Poza wciągającym bez reszty tekstem „Blondynki w Brazylii”,
można obejrzeć mnóstwo kolorowych zdjęć. Książeczka jest niewielka i niewiele
kosztuje, ale jej to wystarczy, by rozkochać nas w tym pięknym kraju :)
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz