czwartek, 23 stycznia 2014

„Inne kolory. Eseje i opowiadania” Orhan Pamuk





Już kończę czytać „Inne kolory” . Zostawiłam specjalnie kilkanaście stron na deser, bo nie chciałam jeszcze kończyć tej przygody z Orhanem Pamukiem.

„Inne kolory” kupiłam trochę przez przypadek. Nie miałam co czytać, poszukiwałam czegoś wartościowego dla duszy i udało się. Znalazłam! W swoich esejach Orhan Pamuk porusza naprawdę różne sprawy, dzięki czemu możemy sobie nawet wybrać te tematy, które szczególnie nas interesują i czytać teksty w dowolnej kolejności. A to, co nas nudzi, ominąć. Czy to grzech? ;) Ja pominęłam jeden albo dwa eseje , które mówiły głównie o polityce, a ona średnio mnie interesuje. A musi? Właśnie. Każdy się interesuje tym, czym chce i nie musi patrzeć na to, co wypada czytać i co warto wiedzieć. Ja się w to nie bawię. Wolę zagłębić się w świat wielkich pisarzy, takich jak Nabokov czy Tołstoj i poznać opinie oraz upodobania między innymi Pamuka, który był dla mnie dotąd zupełnie obcy. Gdzieś tam coś o nim słyszałam, gdzieś tam mignęły mi w bibliotece jego tytuły. I to tyle. Jakoś nic mnie nie ciągnęło, żeby sięgnąć po jego książki, mimo że jest laureatem Literackiej Nagrody Nobla. I żałuję, że dopiero teraz jego tytuł trafił w moje ręce. Od razu zatonęłam w tej lekturze.

Czytałam o świecie literackim Pamuka i chwilami miałam wrażenie, że czytam o swoim.  Że to opowiadanie o mnie, mojej literaturze, marzeniach, własnym malutkim kąciku z biurkiem i mnóstwem książek, w którym mogę się skryć każdego dnia na kilka godzin, żeby pisać, a tym samym oderwać się od codzienności. Tak samo jak autor uwielbiam przekładać kartki zarówno nowych jak i starych tomów, otaczać się nimi, czytać je przenosząc się do innego świata. Miałam tak od dziecka, odkąd tylko sięgam pamięcią… Może to właśnie to podobieństwo marzeń, myśli i miłości do literatury sprawiło, że niektóre eseje Pamuka stały mi się tak bliskie i tak je pokochałam. 

Może inni czytelnicy znajdą w nich zupełnie coś innego, odmiennego, jakieś informacje albo problemy, które umknęły moim oczom niezauważone. Może „Inne kolory” zachwycą czymś innym albo zupełnie nie przypadną do gustu. Tego nie wiem. Jak dla mnie ta książka to od tej chwili część mojego świata.

Moja ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz