Na temat książki ze zdrowymi przepisami nie będę się
rozpisywać. Napiszę tak: jeśli ktoś lubi zupy, to polubi również dania
proponowane przez panią Beatę, ponieważ przypominają je w smaku, tylko, że są
gęstsze.
Plusy takich posiłków: są szybkie do przygotowania, nie wymagają stania nad garnkiem, kupowania produktów, o których nigdy nie słyszeliśmy i nie wiadomo gdzie je dostać, są zdrowe, sycące, niskokaloryczne i podczas ich przygotowania brudzimy tylko 1 garnek.
Minusy takich posiłków: większość to gotowane warzywa z kaszą na różne sposoby i z różnymi dodatkami, ponieważ Beata Pawlikowska nie je mięsa ani nabiału.
Dlatego mnie to dyskwalifikuje, choć bardzo chciałam skorzystać z tych przepisów. Niestety nie znoszę zup ani nic co je przypomina. Nie lubię gotowanych warzyw i nie mogę się przemóc. Surowe jak najbardziej TAK, lekko podduszone TAK, ale nie gotowane. Jednak polecam książkę każdemu, kto nie ma takiego problemu jak ja, bo autorka naprawdę włożyła dużo pracy w przygotowanie tych przepisów (ze zdjęciami), aby były smaczne, dodawały nam energii i wzmacniały nasz organizm.
Smacznego :)
Moja ocena: 4/6